środa, 7 września 2016

Jest o czym pisać - OTOK KRK!

Poszukiwania idealnego (czytaj- dobra pogoda i łagodne dla portfela) miejsca na wakacyjny wypoczynek były skomplikowane. Chcieliśmy jechać do hotelu z all inclusive - stwierdziliśmy, że to racjonalne ze względu na małego Igora i po prostu wypoczniemy [potrzebowaliśmy tego po przeprowadzce do nowego mieszkania]. Ale okazało się, że Tomek musi wziąć urlop pod koniec sierpnia, a ceny w biurach podróży nie są wtedy łaskawe (co innego, gdybyśmy mogli jechać we wrześniu). Od słowa do słowa.. okazało się, że mój wujek wraz z rodziną planuje pobyt w Chorwacji, jednak szuka kogoś do paczki. Z początku niepozytywnie nastawiona ugięłam się i zgodziłam. Była to rewelacyjna decyzja.

Konkrety:

MIEJSCE : Wyspa Krk (Otok Krk) Miejscowość : Kornić (Mapa)

CZAS: 23-30 sierpnia. (mieliśmy jechać wcześniej, jednak dopiero w poniedziałek- 22.08 odebraliśmy paszport Igora).

NOCLEG: Ze strony http://www.casamundo.pl/

Co do samego apartamentu : właścicielka Niemka i tu pojawił się pierwszy problem : komunikacja. Ja dukam po niemiecku, a reszta moich towarzyszy nie mówi w tym języku w ogóle. Właścicielka angielskiego nie znała i trochę było niedopowiedzeń w związku z tym. Ponadto była bardzo zasadnicza (Niemcy chyba już tacy są:) ) 
Wnioski? Uczyć się niemieckiego i szukać noclegów, gdzie będziemy mogli porozumieć się w języku, jaki znamy. Myślę, że to było z naszej strony niedopatrzenie. 
Jednak standard noclegu bardzo dobry, adekwatny do ceny (za 4 osoby dorosłe i dwójkę dzieci zapłaciliśmy około 2400zł za 7 noclegów).

Jak szukać idealnego apartamentu? 

Trzeba odpowiedzieć sobie na kilka pytań, bo aby wakacje były udane, musimy dobrze czuć się w miejscu, w którym śpimy. Oto dwie podstawowe: 

1) Lokalizacja 

A) Jak blisko do plaży? (Znaleźliśmy apartament około 1km od plaży, jednak okazało się, że i tak codziennie jeździliśmy do rożnych miejscowości, stąd było to w naszym przypadku zbędne. Z czym to się wiąże? Z oszczędnością, ponieważ apartamenty oddalone od plaży są zdecydowanie tańsze). 

B) Która miejscowość? (Miejsce ciągłych imprez, wielu zabytków, czy może spokojne i odosobnione? Warto pamiętać, że w przypadku wysp wszędzie jest na tyle blisko, że nie musimy nocować w ścisłym centrum - tym bardziej, jeżeli jesteśmy zmotoryzowani). 

2) Standard - czego potrzebujemy, czego nie znosimy, czego oczekujemy? (Np. Dla nas ważna była kuchnia i osobne sypialnie. Razem z ciocią nie znosimy starych skórzanych kanap, więc omijałyśmy je na zdjęciach szerokim łukiem. Dodatkowym atutem był piękny widok z tarasu. Wedle takich wytycznych szukaliśmy idealnego miejsca).

Wiktoria 

P.S. Namówię Tomka, by opisał Wam podróż samochodem i trochę o samej wyspie. Jest o czym opowiadać! A tymczasem kilka migawek, które ukażą Wam, czemu wybraliśmy się akurat tam. :) 












piątek, 8 kwietnia 2016

Zakopane. Mocne i słabe strony.

Aby nie było wątpliwości: Uwielbiamy Zakopane.
Jednak jako ludzie i istoty racjonalne widzimy nie tylko zalety tego miejsca, ale również wady.

Zacznijmy od ciemniej strony tego miasta.
Po pierwsze i chyba najważniejsze : tłumy. Praktycznie zawsze jest tutaj dużo ludzi. Przez to ciężko poczuć jest naturalny, góralski klimat; jeżeli chcemy odetchnąć od cywilizacji, to nie tutaj.
Poza tym, Krupówki (przez moją babcię mylone zawsze z kroplówką) stały się jednym wielkim centrum handlowym. Oczywiście nadal możemy spotkać tam tradycyjne knajpki, czy sklepiki z pamiątkami z niecodzienną atmosferą. Jednak to rzadkość. Łatwiej trafimy do KFC czy H&M. :(
Tutaj znajdziecie proponowane spacery po Krupówkach.

Nie bądźmy jednak tacy pesymistyczni! Zakopane ma nadal wiele do zaoferowania dla nas. Ma bogatą historię, którą możemy poznać w wielu przewodnikach, książkach, a co ciekawsze : w muzeach. I oczywiście górskie szlaki mimo, że w sezonie oblegane, to nadal imponująco przyciągające. Na dokładkę: całkiem inne powietrze. Oddychajcie głęboko ;)

W jeden dzień tylko muśnięcie Zakopanego, napaliliśmy się na więcej!
(kolejna wyprawa zapewne w góry)

Gubałówka
Gdzie dobrze zjeść? 

Pogoda dopisała. Góry pozwoliły, byśmy je podziwiali. :)



Kolejką na Gubałówkę. 


Mały podróżnik pokochał góry tak jak rodzice :) 

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Wsiąść do pociągu byle jakiego.

Przenoszę się w czasie. W świat parowozów, długich podróży i niecodziennych historii. 
A to wszystko dzięki odwiedzeniu Skansenu Taboru Kolejowego w Chabówce. 
Czy planowaliśmy pobyt w tym miejscu? W ogóle! Podczas podróży do Zakopanego mama Tomka zobaczyła w oddali pociągi i kazała zjechać z drogi. I okazało się to rewelacyjną decyzją:) 

Przykre jest to, iż widać spore zaniedbanie niesamowitych okazów, które się tam znajdują. Brak pieniędzy? Brak motywacji? Nie wiem. Dlatego też polecam wybrać się tam jak najszybciej, gdyż bardzo prawdopodobne, iż z biegiem czasu to miejsce przestanie istnieć. 


Oto kilka migawek..






piątek, 25 marca 2016

Ah ten Kraków

To miasto ma bardzo wiele do zaoferowania. Wiele muzeów, wystaw, zabytków.
Jednak ja osobiście wybieram nieskończone spacery.
Między uliczkami, o których nikt nie pisze, nikt ich nie poleca.
Bardzo często bardziej zachwycam się architekturą zewnętrzną aniżeli samymi wnętrzami.

Aczkolwiek oczywiście uwielbiam też "czas na przerwę".
Lubię dobrze zjeść, trochę poeksperymentować ze smakiem, napić się pysznej kawy, piwa z miodem. Lubię zaglądać do miejsc ciekawych, innych, po prostu takich,
które mnie w jakiś dziwny sposób przyciągają.
I lubię miłą obsługę.



Czulent - jedna z typowych żydowskich potraw.
Krem z dyni - UWIELBIAM. ..i grzane piwo z miodem :) 



czwartek, 24 marca 2016

Ciężko się zmobilizować..

Aż brak mi słów, jak dużo czasu musiało minąć, żebym przysiadła i coś napisała.
Dlatego przestaję obiecywać, że napiszę jutro, pojutrze, czy kiedykolwiek.
Po prostu działam.

Powróćmy do znamienitego Krakowa.
Jednym z ważniejszych jego elementów jest oczywiście Zamek Królewski Wawel.
..ale taki oczywisty to on wcale nie jest.

Pewne jest to, że należy do miejsc, które można odwiedzić nawet, gdy pogoda nie sprzyja. I tak było w naszym przypadku - wiatr i plucha..ale mimo to na Wawelu tłum! Ogrom turystów; pokuszę się nawet o stwierdzenie - z całego świata. Przez to przy pierwszym podejściu nie udaje nam się zdobyć biletów (w listopadzie bezpłatnych) na zwiedzanie wnętrz Zamku. <od razu po powrocie do apartamentu przez internet bukujemy bilety na przyszłe dni - DOBRA RADA NA PRZYSZŁOŚĆ>.
Tego dnia obchodzimy spacerkiem tylko (lub aż) tereny Zamku, zerkając na Katedrę i witając się ze smokiem.

CO WARTO WIEDZIEĆ?

1. W okresie zimowym część wystaw jest nieczynna, ale za to - bilety w listopadzie za darmo!
Wolny wstęp w listopadzie

2. Na Wawel zalecam wybrać się z samego rana, gdyż jest wiele do zobaczenia, a ostatnie wejście na wystawy jest o godzinie 15.

3. Smok zieje ogniem przez cały rok! :)